Dopiero potem myślałam, by poruszyć temat izotretynoiny, jednak jestem w trakcie kuracji, a skutków ubocznych jak na czas jej trwania jest dużo, więc nie będę czekać.
Moja wcześniejsza historia opisana w bardzo małej mierze tutaj (nie zdążyłam skonczyć, skonczę):
http://tainnaas.blogspot.com/
Aknenormin- taki wyrok usłyszałam ostatni raz na wizycie u dermatolog. Wcale się nie dziwie. Dwie kuracje lekami wewnętrznymi (dwa powroty choroby) i z dziesięć kuracji lekami zewnętrznymi- również za każdym razem wszystko powracało.
Po leczeniu Tetralysalem wyglądałam bardzo dobrze. Niżej zdjęcie.
Tego nie da się wyrazić słowami, może lepiej zobaczcie sami:
Skóra z tłustej przerodziła się w przeraźliwie suchą, na twarzy nie było miejsca, gdzie nie występowały zmiany trądzikowe (oprócz okolicy oczu). Dermatolog nie potrafiła tego wyjaśnić. Sięgnęłyśmy po Aknenomin- według niej- ostatni ratunek.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz