poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Aknenormin- dzień 174

Cześć!
Długo nie pisałam.
Aktualnie zażywam dawkę 40 mg/ 55 kg
Ze skutków ubocznych, jakie teraz odczuwam:
- zmęczenie
- bardzo suche usta
- bardzo suche oczy
- suchy nos

Zmęczenia nie da się powstrzymać.

Usta smaruję wazeliną. Ostatnio pojawiły się zajady- na zdjęciach niżej widać.
Na zajady mocno polecam maść PIMAFUCORT.

Moje oczy są w złym stanie, krople nie pomagają, słyszałam o żelu do suchych oczu, podobno lepsze, trzeba spróbować.

Nos jest suchy, wszystko przesuszone do granic możliwości, jeśli chodzi o radzenie sobie z tym, RINOPANTEINA, pomaga.


O dziwo skóra nie jest mocno przesuszona, stosuję krem DERMEDIC HYDRIAN3 - polecam.

 A teraz zdjęcia.

Przed zajadami, blizny trochę się spłyciły, cera stała się jaśniejsza, przebarwienia wyjaśniały. Brak trądziku.
Potem pojawiły się zajady...

Dwa dni po maści PIMAFUCORT.
Przebywanie na słońcu też dobrze nie służy mojej skórze. 



Aktualnie: cera sucha, ale nie przesuszona, skóra trochę spalona, mocne przebarwienia, blizny, trochę spłycone. 

Idziemy w dobrym kierunku. ;) 

5 komentarzy:

  1. Cudownie wyglądasz!
    Przejrzałam twój blog, szczególnie pierwsze dni - na prawdę ogromna, Wielka poprawa! Ja rowniez przechodzę kurację. Jestem teraz w 6 miesiacu. Moje zmiany nie byly jednak w takim stopniu tragiczne jak twoje dlatego tym bardziej ciesze sie ze wielu osobom to pomaga. Moj trądzik byl za to bardzo rozległy, krosty siedzące w glebi skóry: plecy, dekolt, ramiona... Cala skora byla tlusta i przepełniona zaskornikami z ktorymi nie potrafiłam sobie poradzic. Na szczescie juz jest o wiele wiele lepiej. najpiekniejsze jest to., Ze ludzie zauważają poprawe i chwala wygląd mojej skory:)
    Pozdrawiam i zycze powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Bardzo miło jest czytać tak motywujące wiadomości.
      Racja, patrząc na mnie w lutym i patrząc na mnie teraz- inny człowiek. Nie tylko wizualnie, ale i psychicznie inny człowiek. Jeszcze trochę i będziemy u celu! :)
      Tobie też życzę powodzenia i dalszych rezultatów, dziękuję za komentarz, trzymaj się!
      Ściskam mocno! :)

      Usuń
  2. Hej;) Ja też męczę się z tym lekiem... Czekałam na Twój wpis, a po ostatnim byłam nieco zmartwiona, bo wypowiadałaś się dość sceptycznie o całej kuracji. Ale po zdjęciach widzę, że jest naprawdę dobrze!;) I jest to także motywacja dla mnie, dlatego dziękuję Ci za tego bloga;) Ja jestem w 3 miesiącu kuracji i patrząc na Twoje zdjęcia z tego okresu to u mnie jest podobnie, martwię się tymi wszystkimi bliznami i przebarwieniami... Ale teraz widzę, że warto się przemęczyć! Powodzenia w dalszej walce!;) Czekam na kolejny wpis;) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku!
      Cieszę się, że ten blog daje coś komukolwiek.
      Może to być małe coś, ale jednak.
      To są dla mnie wielkie słowa, dziękuję! :)
      Jeszcze polowa i będziesz miała to, czego pragniesz, wierzę w to!
      Warto sie męczyć, warto poświęcić, warto sie tak zmieniać, na lepsze.
      Baaardzo dziekuje raz jeszcze, to dla mnie wiele znaczy.
      Pozdrawiam również,
      buziaki! :*

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń