poniedziałek, 13 czerwca 2016

Aknenormin- dzień 125

Cześć!
Byłam dzisiaj u dermatologa, nie ukrywam, wróciłam bardzo rozczarowana.
W ogóle ta cała kuracja coraz bardziej mnie rozczarowuje, mówię serio.

Wyniki badań krwi- jak najlepsze. Liczyłam na podwyższenie dawki do 40mg dziennie,
no ale jako, że mamy słońce, usłyszałam tylko tekst:" Ja nie chcę być odpowiedzialna za twoje poparzenia, więc nie będę ryzykować", zostałam przy 30mg dziennie.

Mam zniszczone oczy, gorzej widzę, suchość oka mimo ciągłego nawilżania jest nie do opisania.
Usta też w stanie tragicznym, nie pękają, ale łuszczą się, wyglądają straasznie nieestetycznie.
Nos jest tak wysuszony, że zaczyna mi lecieć lekko krew i zasycha- to strasznie boli.
Na rękach ciągle utrzymuje się wysypka, która wygląda jakbym była poparzona.
Najmniejszy kontakt czegokolwiek ze skórą kończy się okropnymi strupami, zadrapaniami, ranami, później bliznami.

Z twarzą... Ani to lepiej, ani gorzej. Bez żadnych zmian.
Nasiliła się tylko coraz to większa podatność na przebarwienia, one są wszędzie.
Trądzik- czasami się jeszcze pojawia i jedna krosta niesie za sobą miesięczne przebarwienie.

Mówiąc szczerze, chciałabym już to skończyć, stoję cały czas w miejscu.